piątek, 14 sierpnia 2015

First steps

INTRODUCTION

I'm an ordinary person, one of the millions. Every day I struggle with problems and I'm happy with small things. I love Cracow - the modern town in southern Poland where I was born and still live. 
Now I can call it a centre of eastern Europe, but it was not always so. The situation was completely different when I was a child. Due to the economic situation and the political transformations in Poland, our ability to take holiday trips over the years were limited. We used to spend our free time in the country or at a campsite. Maybe that's why now, when booking low - cost flights is a piece of cake, there is a desire to ovecome what is familiar and experience something different. Another country, foreign culture, unknown people, finding similarities and differences among people and trying to be open - minded to other points of view that are different to mine - these are reasons I travel.
It is said, that sunshine and sunset can bee seen everywhere. But they are absolutely different in each place on earth. 
A few years ago, encouraged by the stories of Poles in Ireland, I decided to check out what is the truth about this country. Was it possible my friends were wrong? Was this country as green as I had seen in the photographs? Were people as friendly and optimistic as I had heard?
I'm in habit of not judging things I haven't seen. I don't like to rely on somebody's opinions, so I had to visit Ireland on my own. 
I packed my bags and I stood on Irish ground ten hours later. After that journey I knew I would like to come back to this country once again.
 Here I am. Once again.
My vacation place: Wonderful town of Tralee, Co. Kerry, Southern Ireland.
I've come here to improve my English skills during a summer course at Celtic School of English, Tralee, Co. Kerry.
I hope my presence here will provide a great opportunity  to get to know many interesting  details about the history and present-day culture of this beautiful town.



***

WPROWADZENIE

Jestem zwykłą osobą, jakich miliony. Na co dzień zmagam się z problemami i cieszę z małych rzeczy. Kocham Kraków – miasto w południowej Polsce, w którym się urodziłam i w którym wciąż mieszkam. Teraz to wschodni środek Europy. Jednak nie zawsze tak było. Ze względu na sytuację ekonomiczną i przemiany w Polsce nasze możliwości wyjazdów wakacyjnych były przez lata ograniczone. Może dlatego tym bardziej teraz, kiedy zakupienie biletu tanich linii lotniczych nie jest problemem, pojawia się chęć przekroczenia tego, co znane, bezpieczne i moje własne.
Inny kraj, obca kultura, nieznani ludzie, szukanie podobieństw i różnic, otwartość na inny niż mój punkt widzenia świata - to powody, dla których podróżuję. Bo przecież wschód i zachód słońca można zobaczyć wszędzie, ale nie wszędzie będzie on taki sam.
Kilka lat temu zachęcona opowieściami Polaków o Irlandii, postanowiłam sprawdzić, co jest prawdą, a w którym punkcie mogą się mylić. Czy ten kraj rzeczywiście jest tak zielony jak na internetowych fotografiach? Czy ludzie są tak przyjaźni i otwarci, jak słyszałam? Nie lubię polegać na opinii innych, więc spakowałam walizki i w niespełna dziesięć godzin stanęłam na irlandzkiej ziemi. Po tamtej wyprawie pozostała mi w głowie jedna myśl - chcę tu jeszcze kiedyś wrócić.
I oto jestem tu. Po raz kolejny. 
Moje wakacyjne miejsce: Cudowne miasteczko Tralee, Hrabstwo Kerry, Południowa Irlandia.
Przybyłam na to miejsce, aby podnieść swoje umiejętności językowe podczas letniego kursu językowego w Celtic School of English mieszczącej się w centrum miasta.
Mam nadzieję, że moja obecność tutaj dostarczy mi okazji do poznania interesujących szczegółów dotyczących zarówno historii Tralee, jak i współczesnej kultury tego miejsca.




 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz